We’ve updated our Terms of Use to reflect our new entity name and address. You can review the changes here.
We’ve updated our Terms of Use. You can review the changes here.

Z​ł​odziej

by elektronikt

/
  • Streaming + Download

     

  • Compact Disc (CD) + Digital Album

    Includes unlimited streaming of Złodziej via the free Bandcamp app, plus high-quality download in MP3, FLAC and more.
    ships out within 3 days

      29 PLN or more 

     

1.
2.
3.
2 X 2 03:20
4.
Autobus 06:00
5.
Lotr 01:28
6.
7.
Czas 02:33
8.
Pajak 05:15
Z górnej części pokoju , przy balkonie Zwijam robotę , wszystko skończone Linka na dół, delikatnie głaszczę stół Zasuszone resztki ,mówiąc delikatnie gnój Żadnej nadziei na świeży urobek Nic więcej, tu nie zarobię. Stare pajęczyny ,koledzy pracowali W lokalu 36 mało zarabiali W kuchni matka, nad ogniem stoi Smaży , nieciekawe żarcie robi Córka czyta smartfon, zaraz idzie do szkoły Zeszyt wkłada do plecaka, zeszyt jest goły Sprytnie ,szybko , z tym widokiem plotę sieć Owady niższej rasy zaraz chce tu mieć W terenie słabo, w terenie jest licho Kot w kuwetę nasrał , aż ty bandyto Muchy do gówna lecą , a ja przy suficie Zły plan, pakuję mandżur, sami rozumiecie Muszę znaleźć miejsce dla siebie dobre Do sąsiada piętro niżej, przeszedłem oknem Lokal stosowny i kobieta tu nie mieszka Nie ma tu wymagającego ,płaczącego dziecka Rozplatam siatkę, zapach w lokalu akurat Dobre miejsce, daj boże pająk chwat Pierwszą ofiarę widzę, kręci się w koło Twarz faceta zmęczona , butelka stoi obok Leje do szklanki, pije a ja patrzę Straszny smutek z lica człeka nie gaśnie Nic mnie nie obchodzi , pod sufitem wiszę Nie lubią mnie , ja ich sympatia nie zaszczycę I tak tkwię dwa tygodnie ,u człowieka tego Codziennie to samo, inni tego nie wiedzą Ja wiem bo ja kurde widzę wszystko Jacy jesteście ,wasze boże igrzysko Byłem u sąsiada…sąsiad smaży kiełbe Byłem u sąsiada…jebie mu się we łbie Widziałem pomaga córce w lekcjach Widziałem , bije ja pasem po nerkach Ofiara złapana cynk, moja pajęczyna Zrywam się szybko, obserwacje nie dziedzina Owad się szarpie, przyjemność czuję w stawach Taki ruch pajęcze serce napawa Miłością do życia, wreszcie jakaś sztuka Odcinam zbędne kończyny, jeszcze się rusza Tułów w nić szczelnie ,wisi zawinięty Dziewczyna sprawdza, zdjęła aparat- ma proste zęby Kamienica mała ,parter i dwa piętra Ni i suterena, tam gdzie nikt nie mieszka Idę niżej poziom jest piwniczny Kolega utkał pajęczynę ,papieros wisi Pechowo zrobiona sieć, z ulicy rzucił człowiek Studzienka niedobra ,inny pomysł mam w głowie Wyjdę na ulicę , tam wszyscy święci Letni dzień , słońce i klienci Ja nie jestem z ulicy , ja jestem z tych murów Ale ciągnie mnie gdzie szum much i szczurów Tutaj obłęd ,mięso zatrute – muchy i ćmy Noc zapada – jestem szczęśliwy i zły Uliczna latarnia nie na me pajęcze łapy Za wysokie progi ,chowam się wariaty
9.

credits

released March 28, 2016

license

all rights reserved

tags

about

elektronikt Warsaw, Poland

contact / help

Contact elektronikt

Streaming and
Download help

Report this album or account

If you like elektronikt, you may also like: